Przerwanie polskiej linii obrony na południe od Kijowa.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Polska musiała przez kilka lat toczyć walki o ukształtowanie granic. Największym zagrożeniem dla młodego państwa była Rosja Radziecka. Niewypowiedziana wojna polsko-bolszewicka toczyła się od stycznia 1919 r. W jej toku, w maju 1920 r. wojska polskie zajęły Kijów. W końcu maja ściągnięto w te rejony z Kaukazu bolszewicką 1. Armia Konna Siemiona Budionnego, liczącą ok. 20 tysięcy szabel. 5 czerwca pod Samhorodkiem, na południe od Kijowa, czerwona kawaleria przedarła się przez pozycje na styku polskich 3. i 6. Armii. Osiągnięty sukces, Armia Konna wykorzystała do wdarcia się na głębokie tyły polskiego frontu, paraliżując tym samym możliwość zorganizowania skutecznej obrony przez Polaków. 7 czerwca czerwonoarmiści przejściowo zajęli Żytomierz i Berdyczów, gdzie wymordowali kilkuset rannych i personel polskiego szpitala wojskowego. Taktyka sowieckiej kawalerii polegała na unikaniu starć z większymi oddziałami polskimi i sianu postrachu na tyłach i liniach komunikacyjnych. Szarże-ataki kawalerzystów z szablami były wspierane ogniem ciężkich karabinów maszynowych przewożonych na czterokołowych pojazdach zaprzężonych w trzy lub cztery konie tzw. taczankach. Ostrzał można było prowadzić w ruchu i bez potrzeby zdejmowania broni z pojazdu. Był to przełomowy dzień w walkach na Ukrainie – inicjatywę przechwycili bolszewicy. Doprowadziło to do wymuszonego, szybkiego odwrotu wojsk polskich z Kijowa.