Początek nieudanych rokowań pokojowych w Toruniu. W schyłkowym okresie wojny trzynastoletniej pomiędzy Polską a zakonem krzyżackim doszło do rozmów pokojowych w toruńskim ratuszu. Rolę rozjemców przyjęli posłowie hanzeatyccy z burmistrzem Lubeki Henrykiem Kastorpem na czele. Delegacji polskiej przewodził podkanclerzy Jan Lutek z Brzezia, zaś delegacji krzyżackiej komtur elbląski Heinrich Reuss von Plauen. W trakcie obrad, obie strony spierając się o ziemie pruskie, wysuwały argumenty prawno-historyczne. Polscy posłowie wystąpili m.in. z propozycją przeniesienia Zakonu na Podole, ale pomysł ten Krzyżacy odrzucili. Rokowania trwały do 21 lipca i zakończyły się fiaskiem.