Początek bitwy pod Beresteczkiem.

Od początku powstania na Ukrainie w 1648 r. większość starć armii Rzeczpospolitej z siłami Bohdana Chmielnickiego kończyła się sukcesem połączonych sił kozacko-tatarskich. Z tego powodu morale szlachty i wojska było niskie. Upojony sukcesami hetman kozacki Bohdan Chmielnicki dyktował Rzeczypospolitej coraz cięższe warunki. Zmianę sytuacji mogło przynieść tylko zdecydowane zwycięstwo Rzeczpospolitej w toczącej się wojnie domowej. Trudna sytuacja polityczna spowodowała, że sejm zgodził się na zwołanie pospolitego ruszenia oraz zaciągnięcie większej ilości wojska na kampanię 1651 r. Na czele wojsk Rzeczpospolitej, liczących ok. 60 tys. ludzi, stanął osobiście król Jan II Kazimierz. Do starcia doszło pod Beresteczkiem na Wołyniu. W trzydniowej bitwie Polacy i Litwini pokonali ok. 90 tys. armię kozacko-tatarską dowodzoną przez Bohdana Chmielnickiego i wspierającego go chana Islam Gireja. Decydującym momentem batalii był atak polski na znajdujących się w centrum Tatarów. Po ich ucieczce na polu walki pozostały tylko oddziały kozackie, które schroniły się do taboru. Broniły się tam do 10 lipca. Stanisław Lanckoroński, wykorzystując panikę powstałą w obleganym obozie, wydał rozkaz ataku. Wojska zaporoskie zostały zdziesiątkowane, a w zajętym taborze odzyskano zrabowane przez kozaków dobra. Innowacja w tej bitwie było ustawienie wojsk Rzeczypospolitej na wzór zachodnioeuropejski, który zakładał wsparcie jazdy przez piechotę i artylerię. W batalii wyróżnił się sam król Jan Kazimierz. Zwycięstwo nie zostało w pełni wykorzystane, z powodu odmowy przez pospolite ruszenie dalszego udziału w wojnie. Nie mając sił oraz poparcia, król doprowadził do zawarcia korzystnej dla Rzeczpospolitej ugody z Kozakami w Białej Cerkwi.

Skip to content