Ostatnie starcie w wojnie w obronie Konstytucji 3 Maja.

Pod Markuszowem, w połowie drogi z Puław do Lublina 12 szwadronów kawalerii polskiej pod osobistym dowództwem naczelnego wodza armii koronnej ks. Józefa Poniatowskiego stoczyło walkę z oddziałem gen. mjr. Iraklija Markowa. Mimo obowiązującego rozejmu, starcie zainicjował sam ks. Józef Poniatowski, który nad ranem 26 lipca uderzył na kozaków dońskich, gdy dotarła do niego wieść o dokonywanych przez nich rabunkach. Ks. Poniatowski uderzył na czele drobnego oddziału kawalerii (feldwach). Za nim ruszyło 12 szwadronów kawalerii narodowej. Mniej liczni kozacy, początkowo pozorowali ucieczkę i wciągnęli Polaków w zasadzkę przygotowaną przez rosyjskich jegrów, wspartych znaczną liczbą huzarów i kozaków. Zaskoczeni Polacy, choć z impetem wpadli na rosyjskich jegrów, którzy ogniem karabinowym zadali dotkliwe straty atakującym, zostali odparci. W pościg za Polakami ruszyli kozacy. Książę Poniatowski widząc przewagę nieprzyjaciela i niepomyślny obrót walki postanowił ją przerwać, próbując przekazać przez parlamentariusza dowódcy rosyjskiemu, że został zawarty rozejm. Jednak zwyciężających Rosjan powstrzymała dopiero szarża 8. Brygady Kawalerii Narodowej bryg. ks. Eustachego Sanguszki. W starciu tym ks. Józef ledwo uniknął śmierci, gdy zaatakowało go dwóch kozaków. W tej krótkiej i niezbyt krwawej potyczce zginął generał inspektor kawalerii dwudziestosiedmioletni gen. mjr Stanisław Iliński.

Skip to content