Koniec oblężenia Trembowli.

Stosunki  pomiędzy Rzeczypospolitą Obojga Narodów a Turcją zaczęły pogarszać się już pod koniec lat 60. XVII w., od czasu gdy hetman zaporoski Piotr Doroszenko poddał się zwierzchnictwu sułtana. Dopóki trwał konflikt Turcji z Wenecją oraz z Cesarstwem Niemieckim, wojska Rzeczypospolitej walczyły jedynie z, uznającymi zwierzchnictwo Stambułu, Tatarami Krymskimi i kozakami Doroszenki. Jednak gdy w 1672 r. Turcja wypowiedziała wojnę Rzeczypospolitej na kresy spadło uderzenie potężnej armii osmańskiej. Pogrążone w walkach wewnętrznych państwo polsko-litewskie pod panowaniem króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego nie było w stanie zapobiec utraty Kamieńca Podolskiego. Odniesione przez Jana Sobieskiego w następnym roku zwycięstwo pod Chocimiem nie zmieniło znacząco sytuacji strategicznej. Po utracie Kamieńca Podolskiego jedną z ważniejszych twierdz chroniących południowo-wschodnie kresy stał się nieduży zameczek w Trembowli. W 1675 r. wielka armia, prowadzona przez Ibrahima Szyszmana, paszę Aleppo, ruszyła na Polskę. Padł Raszków, Mohylów, Zbaraż, Podhajce. 20 września 1675 r. Ibrahim rozpoczął oblężenie Trembowli. Forteca ta miała baszty około czterometrowej wysokości, a jej narys zamykał się w wymiarach ok. 100 m długości i 40 m szerokości. Dowódcą garnizonu był kapitan Jan Samuel Chrzanowski, który pod swoją komendą miał jedynie 80 dragonów, okoliczną szlachtę oraz – jak podają źródła – około 200 chłopów. Do legendy przeszła twarda obrona nielicznej załogi polskiej, a szczególnie postać żony komendanta –  Zofii Anny Doroty Chrzanowskiej, z domu von Fresen. Dzielna ta kobieta, gdy zabrakło wody i żywności, a jej mąż chciał poddać zamek, przejęła dowodzenie nad pozostałymi przy życiu obrońcami. Opornych i skłonnych do kapitulacji zamknęła w piwnicy, a cześć załogi posłała w nocy na wycieczkę za mury, która zmusiła Turków do porzucenia najbliższych zamku stanowisk. Do walki wykorzystano wszystkie dostępne środki, sama komendantka była dwukrotnie ranna, jednak nie porzuciła myśli o obronie. Gdy w nocy z 4 na 5 października Turcy dokonali ostatniego szturmu, siły oblężonych liczyły już tylko 20 zdolnych do walki ludzi. Na szczęście 11 października wojska osmańskie, obawiając się odsieczy armii koronnej, zwinęły oblężenie. Sejm polski w 1676 r. jednomyślnie nobilitował małżonków Chrzanowskich i przyłączył ich do herbu Poraj.

Skip to content