4 dni po rozpoczęciu wojny francusko-austriackiej, 14 kwietnia, trzydziestotysięczny austriacki VII Korpus pod dowództwem arcyksięcia Ferdynanda d’Este przekroczył granicę ze sprzymierzonym z napoleońską Francją Księstwem Warszawskim. 5 dni później, 19 kwietnia, Wojska Księstwa wsparte przez oddziały saskie pod wodzą ks. Józefa Poniatowskiego zagrodziły drogę wojskom inwazyjnym pod Raszynem. Siły polsko-saskie liczyły niespełna ok. 14000 ludzi. Bitwa zaczęła się ok. godziny 14.00. Na teren bitwy wojska nieprzyjaciela napływały stopniowo, w ten sposób przewaga austriacka na początku bitwy nie była przytłaczająca. Początkowo główny ciężar walk skupił się w okolicach Falent, bronionych przez 8. Pułk Piechoty. Kilkukrotna przewaga liczebna wojsk arcyksięcia Ferdynanda, doprowadziła ostatecznie do załamania się polskiego oddziału. Panikę wśród Polaków powstrzymywał osobiście ks. Józef, dowodząc jednym z kolejnych kontrataków, podczas którego poległ m.in. dowódca 8. Pułku, legionista, żołnierz i poeta – płk Cyprian Godebski. Pod koniec dnia wykrwawione, ale nierozbite polskie wojska wycofały się za Raszynkę (niewielką rzeczkę przepływającą przez Raszyn). W czasie tego manewru szef sztabu głównego gen. Stanisław Fiszer odniósł ciężką ranę. W ciężkim boju polskie oddziały zostały ostatecznie wyparte z czołowych pozycji, ale armia zachowała pełną zdolność bojową. Choć starcie pod Raszynem było taktycznie nierozstrzygnięte, to długofalowe skutki były korzystne dla strony polskiej i to pomimo oddania Austriakom stolicy Księstwa, Warszawy. Mniej liczne oddziały powstrzymały silniejszą armię przeciwnika co, miało duże znaczenie psychologiczne dla nowo sformowanego wojska, a oddanie Warszawy nieprzyjacielowi, ostatecznie nie przyniosło Austriakom żadnej korzyści.