Krechowce to mała miejscowość leżąca pod Stanisławowem (obecnie Iwano-Frankowsk na Ukrainie). W lipcu 1917 r. po załamaniu się ostatniej rosyjskiej ofensywy przeciw państwom centralnym tzw. ofensywy Kiereńskiego, wojska austro-węgierskie i niemieckie przeszły na Ukrainie do kontrofensywy. Armia rosyjska po tej klęsce zaczęła ulegać kompletnej erozji. Całe pułki dezerterowały i zamiast walczyć z nieprzyjacielem, rabowały bezbronną ludność cywilną. Tylko nieliczne jednostki wojskowe, które zachowały wartość bojową, starały się powstrzymać kontratakujące oddziały wojsk państw centralnych i jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Tymczasem do powstrzymania postępów nieprzyjaciela w rejonie Stanisławowa został skierowany II Korpus Kawalerii rosyjskiej, w skład którego wchodził, liczący 400 szabel, Pułk Ułanów Polskich. Wywodził się ten oddział z Legionu Puławskiego. Początkowo Polacy brali udział w pacyfikowaniu w Stanisławowie rabunkowych grup złożonych z maruderów armii rosyjskiej, ostatecznie w związku ze zbliżaniem się Niemców do miasta, ułanów skierowano na front pod Krechowce. Mieli oni chronić lewe skrzydło rosyjskiej 11. Dywizji Piechoty oraz umożliwić bezpieczny odwrót przez miasto i przeprawę przez Bystrzycę rosyjskim 11. i 19 DP. Szybkie rozbicie przez Niemców 19. Dywizji Piechoty oraz zajęcie przez nieprzyjaciela Krechowiec zmusiło dowódcę pułku płk. Bolesława Mościckiego do skierowania oprócz 4. szwadronu, pozostałych sił w celu powstrzymania postępów niemieckich. Ze względu na niedostatek broni maszynowej oraz artylerii, przy jednoczesnej wielokrotnej przewadze liczebnej i technicznej nieprzyjaciela (uderzały 2 niemieckie bataliony piechoty, czyli 1500-2000 żołnierzy), zdecydował się on na przeprowadzenie szarży. Na południe od miasta zaatakował nieprzyjaciela 4. szwadron, wsparty później przez 1. szwadron, zaś na same Krechowce uderzyły szwadrony nr 2. i 3. Rozwijających się do ataku ułanów zaczęła razić nieprzyjacielska artyleria, jednak Polacy uderzyli, nie licząc się ze stratami. Opanowano dużą część Krechowiec i związano siły nieprzyjacielskie, aż do zapadnięcia zmroku, kiedy to ułanów zluzowała piechota rosyjska. Na południe od miejscowości polscy żołnierze trafili pod ciężki ostrzał artyleryjski i karabinowy, mimo to wszystkie ataki niemieckie na Stanisławów zostały powstrzymane. Czas, który ofiarnie wywalczyli polscy ułani, pozwolił na szybkie i sprawne wycofanie się rosyjskiej 11. Dywizji Piechoty. Bój ten, który oznaczał skuteczne powstrzymanie kilkukrotnie liczniejszych wojsk nieprzyjaciela przeszedł do tradycji oręża polskiego. Pułk od tego czasu zaczął być nazywany 1. Pułkiem Ułanów Krechowieckich. Od 1995 r. tradycje jednostki kultywuje 1 batalion czołgów, który wchodził w skład początkowo w 4. Suwalskiej Brygady Kawalerii Pancernej, a od 2001 r. 15. Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. Od 2000 r. pamięć o ułanach pielęgnuje również Stowarzyszenie Miłośników Kawalerii im 1. Pułku Ułanów Krechowieckich. Zaś sam bój upamiętniono napisem na jednej z tablic Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie.