Latem 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego żołnierze Armii Krajowej zdołali zdobyć i naprawić kilka niemieckich pojazdów pancernych. Obok „Panther” Batalionu „Zośka” najsilniej uzbrojonym powstańczym wozem bojowym było działo samobieżne „Chwat”.
Rankiem 2 sierpnia 1944 r., w trakcie walk o gmach Poczty Głównej, na plac Napoleona wjechały dwa działa samobieżne Jagdpanzer 38 (t) „Hetzer” z 2. kompanii Heeres-Panzerjäger-Abteilung 743. Wcześniej oba pojazdy posuwały się ulicą Świętokrzyską od strony Nowego Światu. Rajd ulicami miasta, bez osłony piechoty, zakończył się dla Niemców tragicznie – jedno z dział samobieżnych zostało spalone, a trzech z czterech członków jego załogi zginęło. W walce z „Hetzerami” brali udział żołnierze Batalionu „Kiliński” oraz Oddziału Osłonowego Wojskowych Zakładów Wydawniczych, ochraniający Drukarnię Polską przy ulicy Szpitalnej 12.
Późnym popołudniem 2 sierpnia, już po zdobyciu gmachu Poczty Głównej, dowódca Batalionu „Kiliński” wydał rozkaz ustawienia barykad na wszystkich wylotach ulic w północno-wschodniej części centrum Warszawy. Chciał w ten sposób zapobiec m.in. dalszym przejazdom niemieckich pojazdów pancernych. Spalony przez powstańców „Hetzer”, razem z płytami chodnikowymi, bębnami do kabla i pojemnikami na śmieci, został wykorzystany do budowy prowizorycznej barykady na Szpitalnej przy ul. Boduena.
5 sierpnia spalone działo samobieżne zostało wyciągnięte z barykady i odholowane za pomocą jednego ze zdobytych samochodów ciężarowych do bramy Poczty Głównej od strony ul. Wareckiej. Mimo że stopień uszkodzenia określono aż na 70% zdecydowano się podjąć próbę naprawy pojazdu. Zadanie to powierzono żołnierzom Oddziału Osłonowego Wydziału Propagandy BiP-u KG AK „Chwaty”. Pojazd uruchomiono mimo ogromnych trudności, wykorzystując narzędzia zdobytego na terenie Poczty Głównej warsztatu naprawy samochodów pocztowych oraz aparaty do spawania acetylenowego i elektrycznego, sprowadzone z elektrowni na Powiślu.
Po naprawie powstańcze działo samobieżne otrzymało nazwę „Chwat”. Stało ono, niestety, bezużytecznie w bramie Poczty Głównej, ponieważ skierowanie do walki pojazdu wymagałoby wcześniejszego rozebrania kilku barykad. Gmach Poczty Głównej był celem ostrzału artyleryjskiego i bombardowań już od pierwszych dni sierpnia, jednak szczególnie ciężkie, zmasowane naloty na ten obiekt Niemcy rozpoczęli 4 września. W ich rezultacie „Chwat” został zasypany rozwaloną częścią budynku. Nie zdecydowano się już na podjęcie próby wydobycia i ponownego naprawienia pojazdu. 2 października 1944 r. powstańcze działo samobieżne nadal znajdowało się w ruinach gmachu Poczty Głównej. Tam też przetrwało kilka ostatnich miesięcy okupacji stolicy. Pojazd, przysypany gruzem, nie wzbudził zainteresowania Niemców i nie został przez nich wydobyty i ewakuowany.
Aleksander Czerwiński, który po wojnie, początkowo jako oficer służby czynnej w stopniu porucznika, a później jako pracownik cywilny odegrał istotną rolę w pozyskiwaniu nowych eksponatów dla Muzeum Wojska Polskiego, wspominał:
„Od wiosny 1946 r. ruszyły zorganizowane intensywne prace przy odgruzowywaniu ruin Warszawy. Ułatwiało to penetrowanie tych ruin w poszukiwaniu dla muzeum broni i pamiątek z powstania warszawskiego. (…) Pierwszym większym obiektem, jaki wtedy ściągnąłem do Muzeum WP, był stojący przy ul. Okólnik wypalony wrak samochodu ciężarowego opancerzonego przez powstańców (…) i nazwanego „Kubuś”. (…)
Drugim dużym i ciężkim eksponatem ściągniętym do muzeum było niemieckie działo pancerne Hetzer z 75 mm armatą, zdobyte na początku powstania (…) nazwane „Chwat”. W tym wypadku ciężarówka już nie wystarczała, wystarałem się o artyleryjski ciągnik gąsienicowy oraz Niemca-czołgistę z obozu i pojechaliśmy po „Chwata” na ulicę Warecką, gdzie został wydobyty spod gruzów Poczty Głównej (dziś na tym miejscu stoi gmach Narodowego Banku Polskiego). Hetzer („Chwat”) był dobrze zachowany i zajechał gładko na swych gąsienicach na dziedziniec wewnętrzny muzeum.”
„Chwat” był jedynym działem samobieżnym Jagdpanzer 38 (t), jakie wzbogaciło zbiory Muzeum Wojska Polskiego w drugiej połowie lat 40. Znajdował się on w Muzeum Wojska Polskiego do 1950 r. Niestety, lata stalinowskich „błędów i wypaczeń” odbiły się negatywnie i na tej instytucji. Nie licząc się z opiniami muzealników zadecydowano wówczas o przekazaniu na złom powstańczego pojazdu.
Mariusz Skotnicki
Zobacz także:
[word=Działo samobieżne Jagdpanzer 38 (t) „Hetzer”]Działo samobieżne Jagdpanzer 38 (t) „Hetzer”[/word]