Poszukując sposobów poprawienia skuteczności broni palnej na przełomie XVI/XVII wieku zaczęto w niektórych egzemplarzach rozszerzać wylot lufy na kształt lejka. Ułatwiało to znacznie ładowanie; jeśli zamiast jednej użyto kilku kul – efekt był straszliwy. Broń taka zwana tromblonem lub garłaczem okazała się ogromnie skuteczną na małych dystansach. Wylatujące z lufy liczne pociski pokrywały znaczny obszar rażąc przeciwnika, a nawet kilku jednocześnie. Przy tym nie wymagała od strzelca celowania – rozrzut był tak durzy, że wystarczyło ją skierować w odpowiednim kierunku i nacisnąć spust. Zamiast kul muszkietowych równie dobrze można było używać innych „pocisków” – kawałków metalu, drutu, kamieni a nawet tłuczonego szkła. Te zalety powodowały, że garłacze stały się ulubioną bronią wszystkich walczących z licznym przeciwnikiem na małym dystansie – marynarzy, rozbójników, załóg twierdz oraz woźniców dyliżansów pocztowych. Na przeszkodzie szerszego rozpowszechnienia stanęły wady: duża waga lufy i niewielki zasięg skuteczny. Broń niebyła też zbyt poręczna.
Wraz z wynalezieniem granatu pojawiła się odmiana garłacza, przeznaczona do miotania tego rodzaju pocisków. Z nazwy i z konstrukcji był to w istocie ręczny moździerz: krótka lufa dużego kalibru przechodziła w wąską komorę nabojową. W lufie umieszczano granat, którego lont podpalano tuż przed strzałem. Lufy często wykonywano z brązu, który dawał większe możliwości dekoracji i był odporny na korozję. Istniało kilka odmian tej broni. Jednym z nich były granatniki „bombardierskie” – posiadające masywną, klasyczną kolbę. Granatniki „dragońskie” różniły się prostokątnym wycięciem na stopce kolby służącym do oparcia na specjalnie przystosowanym siodle i antabą do zawieszenia. Były również granatniki „grenadierskie” – nieco lżejsze, często wykonywane z karabinu z obciętą lufą na którą nakręcono kielichowatą nasadkę. Ostatnim rodzajem były granatniki marynarskie, podobne do dragońskich, lecz bez antaby. Często były zdobione w motywy związane z morzem – ryby, trytony i syreny. Używano ich jako broni abordażowej.
„Ręczne moździerze” jak je czasem nazywano, popularne były stosunkowo krótko. Pojawiły się w końcu siedemnastego wieku, wychodząc z użycia w trzeciej dekadzie następnego stulecia. Przez kilka następnych dziesięcioleci pojawiały się jeszcze w spisach arsenałowych, lecz nie były już bronią etatową.
Renesans granatników tego typu nastąpił w okresie pierwszej wojny światowej i wiązał się – z ponownym – wprowadzeniem do użytku granatów ręcznych.
Marcin Ochman