Bitwa ta była jednym z najkrwawszych epizodów operacji łużyckiej. W kilkudniowych walkach oddziałom 2. Armii Wojska Polskiego, przy wsparciu radzieckiej 5. Armii Gwardii, udało się powstrzymać kontrofensywę Grupy Armii Środek feldmarsz. Ferdinanda Schörnera, która próbowała przedrzeć się na odsiecz Berlinowi. Wysokie straty polskie były spowodowane nieudolnym dowództwem gen. Karola Świerczewskiego; armia straciła 20 % ludzi i 50 % czołgów i dział. Była to druga – po bitwie nad Bzurą w 1939 r. – co do wielkości strat polska bitwa w czasie II wojny światowej.